Następnego dnia
Alison
wstała. Była wypoczęta. Było tak jakby to co się działo wczoraj nie zaszło. Ale
tak nie było. Nie mogła o tym zapomnieć. Zadręczała się tym. Przypomniała sobie
jak się czuła w czasach, gdy wyłączyła uczucia. Nie bolało ją nic. Nic nie
czuła. Ile by dała, aby znowu nic nie czuć. Nagle wpadła na pomysł.’’ To jest
to ‘’ powiedział sama do siebie. Poszła do łazienki. Wzięła kąpiel po czym się
ubrała. Założyła turkusowe spodnie i białą bluzkę na krótki rękaw i na nią
czarną kamizelkę. Wyglądała jak normalna nastolatka pomijając, że ona nie ma
żadnych niedoskonałości związanych z wiekiem dojrzewania. Umalowała się i
wzięła torbę po czym zeszła na dół, gdzie siedzieli w ciszy bracia i Blair.
Zobaczywszy wampirzycę spytali się jak się czuje, na co ona odpowiedziała, żeby
nie dramatyzowali. Wiedzieli, że coś jest z nią nie tak, ale nie wiedzieli co.
Zachowywała się jakoś dziwnie.
- Chętnie,
bym z wami podyskutowała o mnie, ale spieszę się do szkoły
- Zaraz
idziesz do szkoły ? W taki stanie? Sama- wykrzyczał Chuck
- A co to za
różnica czy będę w domu czy w szkole. A co chcesz iść ze mną Chuck ?
Powiedziała
to a potem się zaśmiała i wyszła. Blair i Din wstali i poszli za nią.
- Cześć
Chuck. Nie martw się zajmiemy się nią.- powiedziała Blair na co wampir
odpowiedział
- Wiesz, że
to nie jest dobry pomysł, żeby teraz przebywała w śród ludzi?
- Wiem, ale nie
zatrzymasz jej. Dobra idę.
Chuck
zatrzymał wampirzycę swoimi słowami:
- Blair
dziękuję
Wampirzyca
pożegnała się uśmiechem i wyszła do Dina, który czekał na nią w samochodzie.
Próbował namówić Alison, aby jechała z nimi, ale ona nie chciała go słuchać i
pojechała swoim samochodem. Jechała bardzo szybko. Żeby mieć ją na oku Blair i Din musieli
dotrzymać jej kroku a raczej szybkości. W 2 minuty dojechali do szkoły.
Zaparkowała szybko. Wampiry miały niesamowity refleks i byli precyzyjni.
Normalny człowiek uderzyłby w sąsiadujący samochód.
- Co ona
wyprawia? Chce zwrócić uwagę na siebie ?-powiedziała Blair
-Wydaje mi
się, że Chuck ma racje. Powinna zostać w domu. Co jeśli nie będzie umiała się
kontrolować? Zauważyłaś tak dziwnie się zachowuje? Jakby nie była sobą?
- Też to
zauważyłeś. – odpowiedziała wampirzyca po czym wysiedli z samochodu i
skierowali się za Alison. Każdy wpatrywał się z zainteresowaniem z Alison. Byli
nią zainteresowani. Na początku roku szkolnego, gdy się pojawiła była złą
dziewczynką. Takie krążyły o niej plotki, które okazały się nie prawdą. Była
dla każdego miła. Wszyscy się zastanawiali się czy wróciła ta zła dziewczynka.Chłopcy byli bardziej zainteresowani nią niż dziewczyny. Kochali złe
dziewczynki. Alison przechodziła obok grupki chłopaków, którzy byli z drożynie
piłki nożnej.
- Grzeczna
dziewczynka śpieszy się na lekcję?- powiedział jeden chłopak. Alison odwróciła
się i powoli szła do chłopaka. Blair i Din nie wiedzieli czy maja
interweniować. Wampirzyca stała już obok chłopaka. Swoją dłonią wzięła jego
koszulkę i pociągła ją do siebie tak, aby ich twarze dzieliły jak najmniejsze
odległości. Alison wpatrywała się przez kilka sekund w jego szyję, gdzie
pulsowała krew. ’’Alison’’ krzyknął Din. W tej samym czasie opanowała się. Wszyscy,
którzy byli na parkingu wpatrywali się w nich z większym zaciekawieniem.
Wampirzyca spojrzała prosto w oczy chłopakowi i wyszeptała do niego:
- Czy ja
wyglądam na grzeczną dziewczynkę?
Chłopak
wcale jej się nie bał. Podobało mu się to. Alison czekała na odpowiedź, którą
chłopak jej udzielił :
- Niee
Na co
wampirzyca puściła koszulkę chłopaka i pocałowała go delikatnie w policzek. Po
czym odeszła. Na chwilę się odwróciła i powiedział :
- A tak
ogólnie to fajna koszulka
I poszła
dalej. Din i Blair wpatrywali się w siebie zadając sobie to samo pytania ‘’ Czy
potrafi się jednak kontrolować?’’ i ‘’Co ona wyprawia?’’Szybko się ocknęli i
pobiegli za wampirzycą ,która wchodziła już do szkoły. Przyjaciele nie widzieli
co robić, bo każdy miał inną lekcje.
- Może ktoś
wkręci się na jej lekcję ?
- Nie
wpuszczą nas.
- A od czego
jest hipnoza ?
-
Zwariowałaś przy wszystkich uczniach ?
- To nie
wiem. Wymyśl coś Sherlocku.
Po chwili
namysłu powiedział:
- Dobrze
sobie radzi. Nie ugryzła tamtego chłopaka. Myślę, że możemy pozwolić jej zostać
samej na pierwszej lekcji.
- Jesteś
pewien?
Zapytała
Blair. Din nie odpowiedział, bo zadzwonił dzwonek, więc skierował się do sali
lekcyjnej na francuski. Alison zatrzymała w ostatniej chwili kolesia z
parkingu, który miał zamiar wejść do klasy.
- Naprawdę
masz ochotę siedzieć na tej nudnej lekcji?
Wampirzyca
oparła się o drzwi w takiej pozycji, że wyglądała jeszcze bardziej seksownie.
Na co chłopak uśmiechnął się i powiedział
:
- A co
proponujesz?
Alison
zaśmiała się. Poszli razem do pomieszczenia gospodarczego, do którego nikt nie
wchodził. Rzucili się na siebie i zaczęli się całować. Pomieszczenie było małe,
więc miotali się z kąta na kont. Alison nie obchodziło co robi. I było jej z
tym dobrze. Chłopak wziął ją na ręce po czym przycisnął ją do ściany. Całowali
się coraz namiętniej. Zdjął jej kamizelkę a potem białą koszulkę a ona zrobiła
to samo z nim. Nie postrzegli się kiedy zadzwonił dzwonek. Na co Alison odepchnęła
od siebie chłopaka. Pozbierała swoje rzeczy i się ubrała. On nie wiedział o co
chodzi. Ona wychodząc powiedziała :
- Trzeba
ustąpić schowka innym uczniom. Nie możemy być egoistami.
Zaśmiała się
i wyszła. Poszła do łazienki ogarnąć się i wyszła. Poszła do szafki, z której
wyjęła książki potrzebne na następną lekcję. Tej lekcji nie mogła ominąć, bo
miała ją Blair i Dinem, którzy uważnie się w nią wpatrywali w tym momencie.
- Mówiłem
ci, że da sobie radę ?Widzisz jakiegoś trupa?
Blair
zaśmiała się. Zadzwonił dzwonek i Blair, Din i Alison skierowali się do klasy
historycznej na lekcje. Wszyscy już byli w klasie oprócz nauczyciela. Din nie
chodził ostatnio do szkoły, ale załatwił to już dawno(hipnozą).Nagle wszedł
nauczyciel i rozejrzał się wokół uczniów :
-Co za miła
niespodzianka. Pani Blair i Alison zaszczyciły nas swoją obecnością.
Alison
wyglądała jakby ją nic nie obchodziło. Blair wstała i powiedziała swój monolog
przygotowany starannie wcześniej:
- Miałam
problemy zdrowotne. Moja mam wczoraj przywiozła zaświadczenie od lekarza.
- Wiem Blair
siadaj.
Spojrzał się
na Alison :
- A pani
Alison ?
- Panna
Alison – poprawiła go wampirzyca
Blair
wyszeptała do wampirzycy tak cicho, że to dla ludzkiego ucha było niesłyszalne
‘’Powiedź, że ciotka była w szpitali to da ci spokój’’. Jednak wampirzyca to
zignorowała.
- Oczekuję prawdy panno Alison .
-Szybko się
pan uczy. Skoro oczekuje pan prawdy to proszę bardzo. Poznałam swoją matkę i
ojca, którzy mnie nienawidzą oczywiście ze wzajemnością . No, ale matka zniknęła
szybciej niż się tego spodziewałam, więc mam jeden problem z głowy i
postanowiłam przyjść na zajęcia.
Din tak samo
jak Blair poprzednio powiedział ‘’ Co ty wyprawiasz’’. Nauczyciel stał
wmurowany. Przez chwilę nic nie mówił.
- Zostaniesz
po lekcjach Alison – powiedział
Wampirzyca
się tym nie przejęła, bo i tak nie miała zamiaru zostać w szkole do następnej
lekcji.
- Oczekiwał
pan prawdy.
Nauczyciel
zignorował ją i przeszedł do lekcji. Po dzwonku wampirzyca wyszła z klasy. Szła
korytarzem. Nagle coś pociągło ją do pokoju gospodarczego. A raczej ktoś. To
był ten chłopak, z którym wampirzyca była tutaj na poprzedniej przerwie.
Przycisnął ją mocno do ściany i powiedział uwodzicielsko a zarazem ze złością:
- Nadal nie
rozumiem dlaczego tak szybko sobie poszłaś. Tak bardzo chciałaś iść na tą
lekcje? Liczę, że mi to jakoś wynagrodzisz?
W tym
momencie zaczął się przystawiać do dziewczyny. Zaczął ją całować. Pierwszy
pocałunek zostawił na jej policzku następnie na ustach. Potem zaczął schodzić
coraz niżej po jej szyi ze swoim ustami. Alison w jednej sekundzie odepchnęła
chłopaka na drugi koniec pomieszczenia. Chłopak wylądował na podłodze. Trochę
był pobijany, ale to zignorował i szybko się podniósł. Nie wiedział co jest
grane. Z szybkością jaką chłopak widział po raz pierwszy, dziewczyna znalazła się
naprzeciwko niego. Spojrzała mu prosto w oczy i powiedziała:
- Zapomnisz o tym co się stało. I także to co było na poprzedniej przerwie.
Zahipnotyzowany
chłopak powiedział :
- Niektórzy
już wiedzą.
‘’ Ach ci
kapitani drużyn zawsze muszą się
pochwalić każdą zdobyczą’’ pomyślała wampirzyca i powiedziała :
- Prawda
jest taka, że chciałam się ponabijać z cb i dlatego się z tobą kochałam. Nic
więcej. Próbowałeś, że mną porozmawiać, ale cię ignoruję. Rozumiesz ?
Na co
odpowiedział :
- Tak.
W tej samej
chwili córka Katherine spojrzała na szyję chłopaka. Czuła jak pulsuje w żyłach
krew. Wpatrywała się jakby ją ktoś zahipnotyzował. Przybliżyła się do chłopaka
nie odrywając oczu z szyi. Chłopak stał nieruchomo. Alison przybliżała się z
każdą sekundą do ciała, w którym płynęła gęsta, czerwona ciecz. Krew, która jest życiodajna dla niej i innych wampirów. Była taka
głodna. Czuła się jakby nie pożywiała się przez miesiąc. Nawet nie zauważyła
kiedy jej usta znalazły się kilka centymetrów od jego szyi. Chłopak drżał.
Dygotał jak osoba chora na grypę. Ale on drżał ze strachu. Wampirzyca nie
dostrzegała już nic. Liczyła się dla niej tylko krew. Już wyobrażała sobie jej
smak. Musiała być pyszna, bo tak pachniała. Chciała zatopić swoje kły w jego
ciele i rozkoszować się każdą kropelką jego krwi. Chciała tonąc w jego krwi a
następnie zostawić jego puste ciało w tym pomieszczeniu i pożywić się innym
uczniem. Już miała to zrobić, ale z transu wyrwał ją dzwonek na lekcje. W tej
samej sekundzie odsunęła się od sportowca i powiedziała :
- Zapomnisz.
Po czym
wybiegła z pomieszczenia gospodarczego zostawiając chłopaka samego. Nawet nie
wiedziała jak ma na imię. Zdruzgotana biegła przez korytarz potrącają innych.
Niektórzy przez nią upuszczali książki i inne rzeczy, ale ona na to nie zważała.
Chciała się znaleźć na powietrzu. Chciała wyjść stąd, gdzie nie będzie nikogo
kogo będzie mogła zabić.
Din i Blair:
- O mój boże. Ja mogłem się nie skapnąć z
Chuckiem co z nią jest.
Blair nie
wiedziała o co chodziło Dinowi.
- Pomyśl jak
ona się zachowuje – ciągnął dalej
- Jakby ją
nic nie obchodziło – odpowiedziała na pytanie
- Właśnie.
Nic ją nie obchodzi. Nic nie czuje. Ona wyłączyła uczucia.
- Ale kiedy
niby? Nie potrzeba na to trochę czasu ?
- Wiesz mi
jak bardzo cierpisz możesz zrobić to za pstryknięciem palca. Musimy ją postawić
do pionu, bo im dłużej będzie się tak zachowywać trudniej jej będzie znowu
dopuścić do siebie emocje.
W tym
momencie zauważyli Alison przepychającą się do wyjścia. Pobiegli za nią. Znaleźli
się na parkingu. Przyjaciele zaczęli krzyczeć na przyjaciółkę, aby zaczekała na
nich. To nie zadziałało i Salvatore krzyknął:
- Dlaczego
chcesz wyłączyć emocje ?
W tym
momencie Alison zatrzymała się i odwróciła do nich. Blair popatrzyła na nią i powtórzyła
za swoim towarzyszem. Ona nigdy nie wyłączyła emocji, ale Din jej mnóstwo o tym
opowiadał.
-Przecież
wiesz Salvatore dlaczego. Też kiedyś tak zrobiłeś. Po upozorowanejśmierci mojej matki.
Din miał
minę jakby tymi słowami zadała mu ból. Ale wampirzyca nadal ciągła:
- Ale jak
chcecie naprawdę wiedzieć to dlatego, że
cierpię. Ten ból sprawia jakbym była układanką puzzli, która ma się rozpaść na
drobne kawałeczki. A ja tego nie chce.
Wampirzyca
miała łzy w oczach, które próbowała powstrzymać. Po chwili dokończyła:
- Bo jeśli
się rozpadnę na te drobne kawałeczki to boję się, że nie będę miała sił, aby
złożyć siebie do kupy. Aby złożyć od nowa tą układankę puzzli.
Blair i Din
odetchnęli z ulgą po czym spojrzeli się na siebie. Wampir powiedział do córki
swojej eks :
- Nie
zrobiłaś tego.
- Chciałam
nawet nie wiesz jak bardzo. Przepraszam was, ale chciałabym wrócić do domu i
być sama. Chucka nie będzie. Chciałabym….. Po prostu muszę sobie wszystko przemyśleć.
Powiedziawszy
to wsiadła do samochodu i tak jak powiedziała
tak zrobiła. Pojechała do domu. Weszła do rezydenci i zastała tam Chucka.
Myślała, że go tam nie będzie. Patrząc na niego przypomniały jej się słowa,
które wypowiedział podczas ich ostatniej rozmowy ‘’ Kamień mi spadł z serce’’.
Wampirzyca powiedziała chcą odtrącić od siebie te myśli powiedziała :
- Myślałam,
ze cie nie będzie.
- Zadzwonił
Din. Naprawdę chciałaś to zrobić ?
Patrzał się
na nią z troską i ze złością.
-Chciałam –
odpowiedziała, ale po chwili dodała :
- Ale dziś o
mały włos nie skrzywdziłam człowieka. Więc nie mogę tak po prostu wyłączyć
emocji, bo za dużo osób już skrzywdziłam. A najgorsze jest w tym, że cały
czas czuję pragnienie.
Do jej oczu
napływały łzy i nie potrafiła ich powstrzymać tak jak wtedy, gdy rozmawiała z
Blair i Dinem. Ciągła dalej łkając :
- Gdybym
włączyła emocje nie obchodziło by mnie czy ktoś przeze mnie cierpi. I nie
mogłam tego zrobić.
W tym
momencie wybuchła płaczem. Powiedziała :
- Jestem
taka słaba. Ciągle płaczę i nie potrafię ułożyć sobie życia…
Starszy
wampir nie pozwolił kontynuować swojej towarzyszce . Podszedł do niej i
przytulił ją. Ona nadal płakała. Pomoczyła mu koszulę, ale on na to nie zważał
uwagi. Powiedział :
- To nie
prawda. Jesteś najsilniejszą osobą jaką znam. A wiesz mi znam wiele osób żadne
nie jest tak uparte, zadziorne i walczące o swoje.
W tej chwili
oboje się zaśmiali. Wampirzyca odsunęła się od Chucka i wymamrotała :
- Pomoczyłam
ci koszule.
Znowu oboje
się zaśmiali. Wampir skierował swoją dłoń na twarz córki Katherine i otarł jej
łzę spływającą po policzku a następnie powiedział :
- Mówiłem
prawdę. Nie znam silniejszej osoby od ciebie. To co przeszłaś. Nie mam na
myśli tylko ostatnich wydarzeń, ale twoją przemianę i w ogóle. Byłaś wtedy sama i nauczyłaś się kontrolować
nad sobą. Nie wiedziałaś co się z tobą dzieje. Pieprzyć, że zginęło przy tym wiele osób, tego nie dało się
uniknąć. Dałaś radę sama. A teraz będzie
łatwiej. A wiesz czemu? Bo będą przy tobie wszyscy twoi bliscy. Będę przy tobie ja.
Znowu ją
przytulił. Nagle wampirzyca wybuchła :
- Boże
obściskiwałam się z tym babiarzem-kapitanem sportowym
Wzdrygnęła się
z obrzydzenia i spojrzała na śmiejącego się Chucka, który powiedział :
-Wiem.
Wampirzyca
spojrzała na niego pytająco :
- Plotki
szybko się rozchodzą. Podobno dałaś mu później kosza.
Powiedział
śmiejąc się i odchodząc. Ali zatrzymała go swoim głosem :
- Dziękuję.
Zapis dialogów leży. Robisz błędy stylistyczne i są powtórzenia. Czasem zdarzają Ci się błędy ortograficzne ("konta" zamiast "kąta"). Fabuła mnie już od pewnego czasu nudzi... Z niektórych fragmentów bije groteska. Mimo wszystko inne części tekstu są całkiem "dobre".
OdpowiedzUsuńMoże lepiej będzie jak zaczniesz robić akapity, lepiej się czyta a szczególnie wtedy kiedy jest taki długi rozdział :D
OdpowiedzUsuń"Wampirzyca powiedziała chcą odtrącić od siebie te myśli powiedziała :" Tutaj jest małe powtórzenie, przez to zdanie nie ma sensu..
Opis seksu z kapitanem był najgorszym jaki w życiu czytałam. Ale po za drobnymi błędami rozdział jest całkiem niezły. Najlepszy był opis pragnienia krwi przez Alison.
OdpowiedzUsuńCo do mojej ulubionej postaci to jest nią Chuck. Bo któż nie lubi niegrzecznych chłopców?:D
No całkiem całkiem, zgadzam si z innymi komentarzami :) Ale cieszę się że notki są dość długie
OdpowiedzUsuńRozdział jest zajedwabisty! *_*
OdpowiedzUsuńWgl, ta cała sytuacja z tym chłopakiem.. super ci to wyszło! Jestem ciekawa co dalej. ;)
PS. Fajnymi tekstami szczelała Alison
I takie rozdziały to ja lubię .:D
OdpowiedzUsuńJedyne do czego się doczepię to... Oddzielaj swój dopisek pod rozdziałem od opowiadania, bo jak się wczytam to potem nie wiem o co chodzi.:D
To pragnienie krwi Alison <3
OdpowiedzUsuńZajebisty ! Wszystkie wymiękają przy tym ! Kocham
OdpowiedzUsuńPodobała mi się akcja z chłopakiem :D Alison i jej śiwetne teksty kocham ja za to :D
OdpowiedzUsuńRozdział super!! Ja czekam kiedy naprawdę Alison wyzna miłość ;)
OdpowiedzUsuń