środa, 28 listopada 2012

Rozdział 7




Drogi Pamiętniku

Co mam dalej robić? Czy mam brnąć w to wszystko? Wiem jedno, że on sprawił, że moje życie nabrało sensu po śmierci rodziców. Sprawił, że  znowu chciało mi się żyć. Mimo, że jest … tym kim jest to coś do niego czuję.

Drogi pamiętniku

Może to zabrzmi głupio, ale gdy go przy mnie nie ma czuję pustkę. Czuję pustkę jakbym znowu kogoś straciła. A jednocześnie boję się. Nie jego. Tylko tego co może się wydarzyć.

Drogi Pamiętniku

Mam mętlik w głowie. Nic więcej nie zdołam dzisiaj napisać.

Drogi pamiętniku

Nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało.

Drogi pamiętniku
……..
……..
…….
Elena stała przed drzwiami rezydencji Salvatore i 2 razy zapukała kołatką. Nie musiała czekać długo jak poprzednim razem. Drzwi otworzyły się po kilku sekundach.
-Hej- powiedział Din nie wiedząc czy się cieszyć, że ją widzi czy smucić, tym co zaraz mu powie.
- Cześć. Możemy pogadać.
- Jasne.
- Wiesz prowadzę pamiętnik.
Din uśmiechnął się, bo sam go prowadził.
Dzisiaj nie wiedziałam co napisać, bo zdałam sobie sprawę, że powinnam napisać tylko 2 słowa, które powinieneś usłyszeć.
Elena wyciągnęła swój pamiętnik i otworzyła na wpis z dzisiejszego dnia i podała go Dinowi.

Drogi pamiętniku

Kocham go.

Din pocałował Elenę. W tym momencie był najszczęśliwszą osobą a raczej wampirem na świecie. Bał się, że Elena nie da mu drugiej szansy. Jednak się mylił.

W miasteczku dokonano w najbliższym czasie wiele zbrodni . Din myślał, że to jego brat, ale on twierdzi , że tym razem to nie  jego sprawka.

Chuck siedział sam w barze pijąc alkohol- jak na samotnika przystało.  Nagle wyczuł coś dziwnego. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Tak doskonale znał to uczucie. W barze był drugi wampir a raczej wampirzyca. Po 15 minutach kierowała się do wyjścia. Chuck poszedł za nią. Na zewnątrz nikogo nie było oprócz ciemności, którą rozświetlały liczne gwiazdy. Wampir zauważył dziewczynę. Wampirzyca wyglądała na młodszą od niego (wampiry określają na oko wiek drugiego wampira). Nieznajoma szła uliczką, Chuck za nią. Nagle zatrzymała się. Chuck w tym samym momencie zaatakował ją. Z szybkością błyskawicy znalazł się obok niej i przycisnął ją do muru.
- Przypuszczam, że te morderstwa to twoja sprawka- powiedział zadowolony Chuck.
Wampirzyca nie odpowiedziała tylko zrobiła zwinny ruch. Już nie była przyciśnięta do muru. Chuck był.
- Na twoim miejscu uważałabym z kim zadzieram- wyszeptała mu do ucha, po czym zniknęła zostawiając wampira samego.

Oczyma Chucka

Co to do cholery ma być? Przecież ona jest młodsza od mnie. Nie może być silniejsza.

Gnębiło go jeszcze coś. Strasznie go pociągała. A to nie dzieje się często. Na ogół jest odwrotnie. To on pociąga dziewczyny. Chuck miał tylko dziewczyny na jedną noc i tyle.

Din musimy porozmawiać – Chuck wykrzyczał wbiegając do domu, trzaskając drzwiami.
Starszy brat widząc dziewczynę brata powiedział:
- Eleno wybacz, ale musisz już iść
- Nigdzie nie pójdę- oburzyła się dziewczyna
- Co ty sobie myślisz. Kim ty jesteś, że mi rozkazujesz co ? – Elena wykrzyczała takim tonem jakby miała się na niego rzucić.
- Ok. nie chcesz wyjść to nie . I odpowiem na twoje pytanie jestem wampirem. – Chuck wypowiedział z zadowoleniem myśląc, że Elena zacznie krzyczeć, czy coś w tym stylu.
Elena wpatrywała się w niego  i nic nie mówiła.
- oł ty wiesz – zdziwił się lekko brat Dina.
- Tak Dinmi wszystko opowiedział- odpowiedziała podkreślając wszystko.
- Din jesteś świetny w ukrywaniu tożsamości- wymamrotał z sarkazmem starszy brat.
- Czego chciałeś?
- Byłem w barze- podtrzymywał napięcie.
- No iii…prawie codziennie tam jesteś- odpowiedział brat
- Byłem w barze i była tam też nowa wampirzyca. I to pewnie ona stoi za tymi morderstwami.
- Skąd wiedziałeś że to wampir? – wtrąciła się Elena
- To coś jak nasz instynkt – wytłumaczył ze spokojem Din
- Tak to coś jak wasz kobiecy instynkt tylko że nas jest nie zawodny – powiedział Chuck śmiejąc się.
-hehehehehehe  bardzo śmieszne – Elena miała już dość tych żartów Chucka.
Potem Chuck opowiedział im całe zajście.
- Zaatakowałeś ją? Oszalałeś. Teraz będzie chciała się zemścić.
Din był wściekł na brata.
Oczyma Dina
Jak on może być tak bezmyślny. Dlaczego on tu w ogóle przyjechał. Sprowadza na nas same kłopoty.
Chuck przerwał młodszemu bratu:
- A co miałem podejść i zapytać „ Przepraszam, że przeszkadzam , ale czy to ty zabijasz od kilku dni w tym mieście”
Elena  miała ochotę trochę się zemścić za ten tekst o intuicji kobiecej i powiedziała z uśmieszkiem do Chucka:
- Jedno mnie tylko zastanawia. Wkurzyłeś się tak, bo pokonała cię kobieta ?
Din uśmiechnął się po czym podszedł do Eleny i pocałował ją w czoło.
- Wiesz co coraz bardziej cię lubię. Masz ładny uśmiech i poczucie humoru nie to co mój braciszek- Chuck odegrał się nie na Elenie tylko na młodszym bracie, ale Din nie zwrócił uwagi na brata.
- Jakby się tak zastanowić no chyba  trafiłaś w dziesiątkę Eleno –dodał starszy brat….
Miała ok., 100 lat ( bracia mają ok. 160- różnica w wieku wampira 60 lat jeśli chodzi o siłę to dużo) i jeśli żywiłaby się ludzką krwią to i tak  nie maiłaby szans ze mną. Musimy się dowiedzieć kim jest.
Elena wzdrygnęła się na słowa ludzka krew. Din to wyczuł i przytulił ją po czym chcąc rozluźnić atmosferę powiedział :
- Może po prostu przyznasz się do porażki z dziewczyną a nie wymyślasz niestworzone rzeczy

czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział 6




Elena zamknęła dom na cztery spusty. Biegła do swojego pokoju, aby zamknąć okna, gdy zauważyła na swoim łóżku Dina. Dziewczyna zaczęła się cofać, miała zamiar krzyknąć, ale Din szybko przewidział:
- Eleno proszę nie bój się mnie. Wszystko ci wytłumaczę. Odpowiem na każde twoje pytanie. A potem gdy nadal będziesz chciała odejdę i nigdy mnie  już więcej nie zobaczysz.
- Skąd mogę mieć pewność, że mnie nie skrzywdzisz?- zapytała przerażona
- Bo nie żywię się ludzką krwią.
- Zabijasz zwierzęta, tak jak widziałam w lesie- to nie było pytanie, mimo tego Din  odpowiedział:
- Lepsze to niż ludzi prawda?
Din opowiedział Elenie wszystko o sobie. Między innymi to jakie ma zdolności, ile ma lat, jak to się stało, że jest wampirem.
- Czy Damon też jest….- Elenie nie mogło słowo wampir przejść przez gardło
-wampirem?- dokończył za nią Din. Tak, tylko, że on żywi  się ludzką krwią. Mój brat jest niebezpieczny , dlatego uważaj na niego proszę. Naszyjnik, który ci dałem  zawiera werbenę, która uniemożliwia wampirowi zahipnotyzowanie cię. Więc nie zdejmuj go po żadnym pozorem.
Elena zapomniała już o tym naszyjniku, gdyby nie już dawno wylądowałby w śmieciach.
- Obiecałem, że zniknę z twojego życia raz na zawsze. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że odmieniłaś moje życie. Kocham cię.
Po chwili dodał ze smutkiem :
- Żegnaj Eleno
- Zaczekaj- powiedziała Elena ,takim tonem jakby mówiąc to wyczerpała wszystkie swoje siły. Było to dla niej trudne, ale musiała to powiedzieć:
- Bez względu na to kim jesteś, sprawiłeś, że po raz  pierwszy od śmierci rodziców, zaczęłam się uśmiechać. Potrzebuję  trochę czasu, żeby to wszystko przemyśleć. Nic nie mogę obiecać.
- Rozumiem. Dam ci go tyle ile tylko potrzebujesz.
- Mam ostatnie pytanie
- Pytaj o co tylko chcesz- odpowiedział Din.
- Dlaczego nienawidzicie się?
Din doskonale wiedział o kogo chodzi, ale przez chwilę nic nie mówił.
- Ty i twój brat- powiedziała Elena.
-Mówiłem ci już kto nas przemienił.
- Katherine. Tak mówiłeś- choć to nie było pytanie Elena odpowiedziała, bo nie chciała, żeby było słychać jak szybko bije jej serce.
- Nie powiedziałem ci, że obaj zakochaliśmy się w niej. Ona z nami pogrywała. Na końcu przemieniła nas obu. To pierwszy powód dla którego Chuck mnie nienawidzi.
- Co stało się z nią?
- Umarła- to drugi powód.
- Zabiłeś ją?
- Nie tylko zaufałem ojcu po czym zabił ją.
Eleno – z dołu słychać było krzyki cioci Judy.
Ciocia wróc… - Elena nie zdążyła dokończyć zdania, bo Dina już nie było.
Minął tydzień a dziewczyna nie wiedziała co robić a nawet co myśleć.Od ostatniej rozmowy z Dinem nie pisała w swoim pamiętniku, bo nie wiedziała co.

czwartek, 8 listopada 2012

Liebster Award

Prowadzę tego  bloga od niedawna a zostałam wyróżniona przez blogerki z  http://adulax3.blogspot.com/ i zhttp://niezwyklyblogniezwyklejnastolatki.blogspot.com/ w blogowej zabawie Liebster Award. Jest mi bardzo miło i dziękuję za nominację. 



 Na początek reguły zabawy: "Nominacja do Liebsten Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za 'dobrze wykonaną robotę'. Jest przyznawana dla blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów,więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Ciebie nominował..."



Ta zabawa jest świetna, coć przyznam, ze po jakimś czasie może się znudzic. Liebster Blog pomaga nominowanym i tym, którzy noimnują. Bo wilele więcej osób wejdzie na te blogi. No to co ? Bawicie się w blogową zabawę? Bo ja tak.

Moje odpowiedzi i pytania oraz nominowane blogi znajdują się na stronce Liebster Blog 
:

Rozdział 5


Din wrócił do domu. Na swoim łóżku zobaczył lezącego Chucka.
- Ładna. Kogoś mi przypomina- powiedział z sarkazmem
- Posłuchaj mnie bo nie będę powtarzał, jeśli  ją tkniesz zabiję cię, słyszysz?
- Po co od razu te groźby? Tknę czy nie tknę to się zobaczy- powiedział z uśmiechem.
-W  co ty grasz Chuck ?
- Ja nic nie gram a jeśli niby tak to  jest to niespodzianka.
- Jaka niespodzianka- wykrzyczał Din
- Jeśli bym powiedział nie byłoby niespodzianki prawda?
Din nie wytrzymał i rzucił się na brata. Chłopak wylądował na łóżku, gdyż Chuck  Zamienił się w kruka i wylądował na balkonie po własną postacią. Din chcąc nie chcąc musiał przyznać, że brat ma refleks.
- Papatki braciszku- powiedział na pożegnanie Chuck.

Drogi Pamiętniku
Zakochałam się. Dziwnie to brzmi. A jednak. Kocham go. Ale czy w ogóle jest to możliwe, aby ja Elena Gilbert kochała? Przecież jestem dziewczyną, która uwodzi chłopaków a potem ich rzuca. A raczej byłam nią, już nie jestem.  Ale  ta miłość jest skomplikowana bo chłopak, którego kocham jest…

Dzień wcześniej:

Elena miała spotkać się z Dinem, ale odwołał spotkanie. Poszła więc na spacer. Przemyśleć parę spraw. Bawiąc się naszyjnikiem, który dostała 2 dni temu od Dina poszła się przejść. Nie  miała określonego miejsc. Po prostu szła przed siebie.

Oczami  Eleny :

Dlaczego Din i Chuck się nie lubią. Od dawno nurtuje mnie to pytanie. Cały czas myślę o pocałunku Dina. Boże nikt nie całował mnie nigdy tak delikatnie. Całował mnie jakbym była z porcelany i jakbym za  chwilę miałabym rozpaść się na miljon kawałeczków. Dawno się tak nie czułam.

Nagle na myśl jej wpadł Chuck. Nie wiadomo skąd.

Chuck. Nieziemsko przystojny dwudziestoparolatek o przenikającym spojrzeniu i cudnym akcencie. Musi mieć powodzenie u dziewczyn. Dziwne Din to jego brat a nie mówi z włoskim akcentem. Stop. Co ja wyprawiam. 2 dni temu pocałował mnie chłopak, w którym się zakochałam a myślę o jego bracie. O Boże powiedziałam to. Powiedziałam, że kocham Dina.

Z rozmyśleń wyrwał ją dziwny dźwięk. Rozejrzała się. Nie wiedziała kiedy doszła tak daleko. Była w lesie. Znowu powtórzył się ten  dziwny dźwięk. Rozejrzała się i zobaczyła coś. A raczej kogoś. Ten ktoś leżał cały we krwi nad zwłokami jelenia. Elena zdążyła mrugnąć oczami a go już nie było. Podbiegła bliżej. Ciało też zniknęło. Na miejscu, gdzie stał chłopak i zwierzę została tylko wielka, czerwona plama krwi.



Oczami Eleny

To mi musiało się przewidzieć. To jest nie prawdopodobne, niemożliwe. Ten mężczyzna wydawał mi się dziwnie znajomy. O boże.

Elena  zaczęła biec. Po 15 minutach znalazła się przy willi Salvatore.Zapukała kołatką. Nikt nie otwierał. Zapukała jeszcze raz, żadnej reakcji. Elena zaczęła walić pięściami w drzwi i nagle otworzyły się. Wyłonił się za nich Din. Elena zastanawia się czy nie zacząć uciekać. Nawet jeśliby tak postanowiła, jej nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Musiała dowiedzieć się prawdy, nawet jeśliby to miało kosztować ją życiem.
- Kim jesteś? – powiedziała
- Przecież wiesz – mówił to z takim spokojem.
- Nie ,nie wiem . Czym jesteś?- spytała znowu.
- Naprawdę chcesz wiedzieć? Bo jeśli to powiem twoje życie nie będzie takie same jak wcześniej.
Elena pokiwała tylko głową.
- Jestem…. Jestem.Jestem wampirem Eleno.
- To niemożliwe. Nabijasz się ze mnie prawda?
- Przecież sama mnie wiedziałaś
Elena  zaczęła się stopniowo oddalać o Dina. Była przestraszona.
- Eleno nie skrzywdzę cię. Proszę nie bój się mnie.

Elena zaczęła uciekać. Bała się, że się potknie i ją dogoni. Co chwilę oglądała się za siebie, ale on stał w tym samym miejscu co go zostawiła.