niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 19


 Następnego dnia
Alison wstała. Była wypoczęta. Było tak jakby to co się działo wczoraj nie zaszło. Ale tak nie było. Nie mogła o tym zapomnieć. Zadręczała się tym. Przypomniała sobie jak się czuła w czasach, gdy wyłączyła uczucia. Nie bolało ją nic. Nic nie czuła. Ile by dała, aby znowu nic nie czuć. Nagle wpadła na pomysł.’’ To jest to ‘’ powiedział sama do siebie. Poszła do łazienki. Wzięła kąpiel po czym się ubrała. Założyła turkusowe spodnie i białą bluzkę na krótki rękaw i na nią czarną kamizelkę. Wyglądała jak normalna nastolatka pomijając, że ona nie ma żadnych niedoskonałości związanych z wiekiem dojrzewania. Umalowała się i wzięła torbę po czym zeszła na dół, gdzie siedzieli w ciszy bracia i Blair. Zobaczywszy wampirzycę spytali się jak się czuje, na co ona odpowiedziała, żeby nie dramatyzowali. Wiedzieli, że coś jest z nią nie tak, ale nie wiedzieli co. Zachowywała się jakoś dziwnie.
- Chętnie, bym z wami podyskutowała o mnie, ale spieszę się do szkoły
- Zaraz idziesz do szkoły ? W taki stanie? Sama- wykrzyczał Chuck
- A co to za różnica czy będę w domu czy w szkole. A co chcesz iść ze mną Chuck ?
Powiedziała to a potem się zaśmiała i wyszła. Blair i Din wstali i poszli za nią.
- Cześć Chuck. Nie martw się zajmiemy się nią.- powiedziała Blair na co wampir odpowiedział
- Wiesz, że to nie jest dobry pomysł, żeby teraz przebywała w śród ludzi?
- Wiem, ale nie zatrzymasz jej. Dobra idę.
Chuck zatrzymał wampirzycę swoimi słowami:
- Blair dziękuję
Wampirzyca pożegnała się uśmiechem i wyszła do Dina, który czekał na nią w samochodzie. Próbował namówić Alison, aby jechała z nimi, ale ona nie chciała go słuchać i pojechała swoim samochodem. Jechała bardzo szybko. Żeby mieć ją na oku Blair i Din musieli dotrzymać jej kroku a raczej szybkości. W 2 minuty dojechali do szkoły. Zaparkowała szybko. Wampiry miały niesamowity refleks i byli precyzyjni. Normalny człowiek uderzyłby w sąsiadujący samochód.
- Co ona wyprawia? Chce zwrócić  uwagę na siebie ?-powiedziała Blair
-Wydaje mi się, że Chuck ma racje. Powinna zostać w domu. Co jeśli nie będzie umiała się kontrolować? Zauważyłaś tak dziwnie się zachowuje? Jakby nie była sobą?
- Też to zauważyłeś. – odpowiedziała wampirzyca po czym wysiedli z samochodu i skierowali się za Alison. Każdy wpatrywał się z zainteresowaniem z Alison. Byli nią zainteresowani. Na początku roku szkolnego, gdy się pojawiła była złą dziewczynką. Takie krążyły o niej plotki, które okazały się nie prawdą. Była dla każdego miła. Wszyscy się zastanawiali się czy wróciła ta zła dziewczynka.Chłopcy byli bardziej zainteresowani nią niż dziewczyny. Kochali złe dziewczynki. Alison przechodziła obok grupki chłopaków, którzy byli z drożynie piłki nożnej.
- Grzeczna dziewczynka śpieszy się na lekcję?- powiedział jeden chłopak. Alison odwróciła się i powoli szła do chłopaka. Blair i Din nie wiedzieli czy maja interweniować. Wampirzyca stała już obok chłopaka. Swoją dłonią wzięła jego koszulkę i pociągła ją do siebie tak, aby ich twarze dzieliły jak najmniejsze odległości. Alison wpatrywała się przez kilka sekund w jego szyję, gdzie pulsowała krew. ’’Alison’’ krzyknął Din. W tej samym czasie opanowała się. Wszyscy, którzy byli na parkingu wpatrywali się w nich z większym zaciekawieniem. Wampirzyca spojrzała prosto w oczy chłopakowi i wyszeptała do niego:
- Czy ja wyglądam na grzeczną dziewczynkę?
Chłopak wcale jej się nie bał. Podobało mu się to. Alison czekała na odpowiedź, którą chłopak jej udzielił :
- Niee
Na co wampirzyca puściła koszulkę chłopaka i pocałowała go delikatnie w policzek. Po czym odeszła. Na chwilę się odwróciła i powiedział :
- A tak ogólnie to fajna koszulka
I poszła dalej. Din i Blair wpatrywali się w siebie zadając sobie to samo pytania ‘’ Czy potrafi się jednak kontrolować?’’ i ‘’Co ona wyprawia?’’Szybko się ocknęli i pobiegli za wampirzycą ,która wchodziła już do szkoły. Przyjaciele nie widzieli co robić, bo każdy miał inną lekcje.
- Może ktoś wkręci się na jej lekcję ?
- Nie wpuszczą nas.
- A od czego jest hipnoza ?
- Zwariowałaś przy wszystkich uczniach ?
- To nie wiem. Wymyśl coś Sherlocku.
Po chwili namysłu powiedział:
- Dobrze sobie radzi. Nie ugryzła tamtego chłopaka. Myślę, że możemy pozwolić jej zostać samej na pierwszej lekcji.
- Jesteś pewien?
Zapytała Blair. Din nie odpowiedział, bo zadzwonił dzwonek, więc skierował się do sali lekcyjnej na francuski. Alison zatrzymała w ostatniej chwili kolesia z parkingu, który miał zamiar wejść do klasy.
- Naprawdę masz ochotę siedzieć na tej nudnej lekcji?
Wampirzyca oparła się o drzwi w takiej pozycji, że wyglądała jeszcze bardziej seksownie. Na co chłopak uśmiechnął się i powiedział  :
- A co proponujesz?
Alison zaśmiała się. Poszli razem do pomieszczenia gospodarczego, do którego nikt nie wchodził. Rzucili się na siebie i zaczęli się całować. Pomieszczenie było małe, więc miotali się z kąta na kont. Alison nie obchodziło co robi. I było jej z tym dobrze. Chłopak wziął ją na ręce po czym przycisnął ją do ściany. Całowali się coraz namiętniej. Zdjął jej kamizelkę a potem białą koszulkę a ona zrobiła to samo z nim. Nie postrzegli się kiedy zadzwonił dzwonek. Na co Alison odepchnęła od siebie chłopaka. Pozbierała swoje rzeczy i się ubrała. On nie wiedział o co chodzi. Ona wychodząc powiedziała :
- Trzeba ustąpić schowka innym uczniom. Nie możemy być egoistami.
Zaśmiała się i wyszła. Poszła do łazienki ogarnąć się i wyszła. Poszła do szafki, z której wyjęła książki potrzebne na następną lekcję. Tej lekcji nie mogła ominąć, bo miała ją Blair i Dinem, którzy uważnie się w nią wpatrywali w tym momencie.
- Mówiłem ci, że da sobie radę ?Widzisz jakiegoś trupa?
Blair zaśmiała się. Zadzwonił dzwonek i Blair, Din i Alison skierowali się do klasy historycznej na lekcje. Wszyscy już byli w klasie oprócz nauczyciela. Din nie chodził ostatnio do szkoły, ale załatwił to już dawno(hipnozą).Nagle wszedł nauczyciel i rozejrzał się wokół uczniów :
-Co za miła niespodzianka. Pani Blair i Alison zaszczyciły nas swoją obecnością.
Alison wyglądała jakby ją nic nie obchodziło. Blair wstała i powiedziała swój monolog przygotowany starannie wcześniej:
- Miałam problemy zdrowotne. Moja mam wczoraj przywiozła zaświadczenie od lekarza.
- Wiem Blair siadaj.
Spojrzał się na Alison :
- A pani Alison ?
- Panna Alison – poprawiła go wampirzyca
Blair wyszeptała do wampirzycy tak cicho, że to dla ludzkiego ucha było niesłyszalne ‘’Powiedź, że ciotka była w szpitali to da ci spokój’’. Jednak wampirzyca to zignorowała.
- Oczekuję prawdy panno Alison .
-Szybko się pan uczy. Skoro oczekuje pan prawdy to proszę bardzo. Poznałam swoją matkę i ojca, którzy mnie nienawidzą oczywiście ze wzajemnością . No, ale matka zniknęła szybciej niż się tego spodziewałam, więc mam jeden problem z głowy i postanowiłam przyjść na zajęcia.
Din tak samo jak Blair poprzednio powiedział ‘’ Co ty wyprawiasz’’. Nauczyciel stał wmurowany. Przez chwilę nic nie mówił.
- Zostaniesz po lekcjach Alison – powiedział
Wampirzyca się tym nie przejęła, bo i tak nie miała zamiaru zostać w szkole do następnej lekcji.
- Oczekiwał pan prawdy.
Nauczyciel zignorował ją i przeszedł do lekcji. Po dzwonku wampirzyca wyszła z klasy. Szła korytarzem. Nagle coś pociągło ją do pokoju gospodarczego. A raczej ktoś. To był ten chłopak, z którym wampirzyca była tutaj na poprzedniej przerwie. Przycisnął ją mocno do ściany i powiedział uwodzicielsko a zarazem ze złością:
- Nadal nie rozumiem dlaczego tak szybko sobie poszłaś. Tak bardzo chciałaś iść na tą lekcje? Liczę, że mi to jakoś wynagrodzisz?
W tym momencie zaczął się przystawiać do dziewczyny. Zaczął ją całować. Pierwszy pocałunek zostawił na jej policzku następnie na ustach. Potem zaczął schodzić coraz niżej po jej szyi ze swoim ustami. Alison w jednej sekundzie odepchnęła chłopaka na drugi koniec pomieszczenia. Chłopak wylądował na podłodze. Trochę był pobijany, ale to zignorował i szybko się podniósł. Nie wiedział co jest grane. Z szybkością jaką chłopak widział po raz pierwszy, dziewczyna znalazła się naprzeciwko niego. Spojrzała mu prosto w oczy i powiedziała:
- Zapomnisz o tym co się stało. I także to co było na poprzedniej przerwie.
Zahipnotyzowany chłopak powiedział :
- Niektórzy już wiedzą.
‘’ Ach ci kapitani drużyn  zawsze muszą się pochwalić każdą zdobyczą’’ pomyślała wampirzyca i powiedziała :
- Prawda jest taka, że chciałam się ponabijać z cb i dlatego się z tobą kochałam. Nic więcej. Próbowałeś, że mną porozmawiać, ale cię ignoruję. Rozumiesz ?
Na co odpowiedział :
- Tak.
W tej samej chwili córka Katherine spojrzała na szyję chłopaka. Czuła jak pulsuje w żyłach krew. Wpatrywała się jakby ją ktoś zahipnotyzował. Przybliżyła się do chłopaka nie odrywając oczu z szyi. Chłopak stał nieruchomo. Alison przybliżała się z każdą sekundą do ciała, w którym płynęła gęsta, czerwona ciecz. Krew, która jest życiodajna dla niej i innych wampirów. Była taka głodna. Czuła się jakby nie pożywiała się przez miesiąc. Nawet nie zauważyła kiedy jej usta znalazły się kilka centymetrów od jego szyi. Chłopak drżał. Dygotał jak osoba chora na grypę. Ale on drżał ze strachu. Wampirzyca nie dostrzegała już nic. Liczyła się dla niej tylko krew. Już wyobrażała sobie jej smak. Musiała być pyszna, bo tak pachniała. Chciała zatopić swoje kły w jego ciele i rozkoszować się każdą kropelką jego krwi. Chciała tonąc w jego krwi a następnie zostawić jego puste ciało w tym pomieszczeniu i pożywić się innym uczniem. Już miała to zrobić, ale z transu wyrwał ją dzwonek na lekcje. W tej samej sekundzie odsunęła się od sportowca i powiedziała :
- Zapomnisz.
Po czym wybiegła z pomieszczenia gospodarczego zostawiając chłopaka samego. Nawet nie wiedziała jak ma na imię. Zdruzgotana biegła przez korytarz potrącają innych. Niektórzy przez nią upuszczali książki i inne rzeczy, ale ona na to nie zważała. Chciała się znaleźć na powietrzu. Chciała wyjść stąd, gdzie nie będzie nikogo kogo będzie mogła zabić.

Din i Blair:
 - O mój boże. Ja mogłem się nie skapnąć z Chuckiem co z nią jest.
Blair nie wiedziała o co chodziło Dinowi.
- Pomyśl jak ona się zachowuje – ciągnął dalej
- Jakby ją nic nie obchodziło – odpowiedziała na pytanie
- Właśnie. Nic ją nie obchodzi. Nic nie czuje. Ona wyłączyła uczucia.
- Ale kiedy niby? Nie potrzeba na to trochę czasu ?
- Wiesz mi jak bardzo cierpisz możesz zrobić to za pstryknięciem palca. Musimy ją postawić do pionu, bo im dłużej będzie się tak zachowywać trudniej jej będzie znowu dopuścić do siebie emocje.
W tym momencie zauważyli Alison przepychającą się do wyjścia. Pobiegli za nią. Znaleźli się na parkingu. Przyjaciele zaczęli krzyczeć na przyjaciółkę, aby zaczekała na nich. To nie zadziałało i Salvatore krzyknął:
- Dlaczego chcesz wyłączyć emocje ?
W tym momencie Alison zatrzymała się i odwróciła do nich. Blair popatrzyła na nią i powtórzyła za swoim towarzyszem. Ona nigdy nie wyłączyła emocji, ale Din jej mnóstwo o tym opowiadał.
-Przecież wiesz Salvatore dlaczego. Też kiedyś tak zrobiłeś. Po upozorowanejśmierci mojej matki.
Din miał minę jakby tymi słowami zadała mu ból. Ale wampirzyca  nadal ciągła:
- Ale jak chcecie naprawdę  wiedzieć to dlatego, że cierpię. Ten ból sprawia jakbym była układanką puzzli, która ma się rozpaść na drobne kawałeczki. A ja tego nie chce.
Wampirzyca miała łzy w oczach, które próbowała powstrzymać. Po chwili dokończyła:
- Bo jeśli się rozpadnę na te drobne kawałeczki to boję się, że nie będę miała sił, aby złożyć siebie do kupy. Aby złożyć od nowa tą układankę  puzzli.
Blair i Din odetchnęli z ulgą po czym spojrzeli się na siebie. Wampir powiedział do córki swojej eks :
- Nie zrobiłaś tego.
- Chciałam nawet nie wiesz jak bardzo. Przepraszam was, ale chciałabym wrócić do domu i być sama. Chucka nie będzie. Chciałabym….. Po prostu muszę sobie wszystko przemyśleć.
Powiedziawszy to wsiadła do samochodu   i tak jak powiedziała tak zrobiła. Pojechała do domu. Weszła do rezydenci i zastała tam Chucka. Myślała, że go tam nie będzie. Patrząc na niego przypomniały jej się słowa, które wypowiedział podczas ich ostatniej rozmowy ‘’ Kamień mi spadł z serce’’. Wampirzyca powiedziała chcą odtrącić od siebie te myśli powiedziała :
- Myślałam, ze cie nie będzie.
- Zadzwonił Din. Naprawdę chciałaś to zrobić ?
Patrzał się na nią z troską i ze złością.
-Chciałam – odpowiedziała, ale po chwili dodała :
- Ale dziś o mały włos nie skrzywdziłam człowieka. Więc nie mogę tak po prostu wyłączyć emocji, bo za dużo osób już skrzywdziłam. A najgorsze jest w tym, że cały czas czuję pragnienie.
Do jej oczu napływały łzy i nie potrafiła ich powstrzymać tak jak wtedy, gdy rozmawiała z Blair i Dinem. Ciągła dalej łkając :
- Gdybym włączyła emocje nie obchodziło by mnie czy ktoś przeze mnie cierpi. I nie mogłam tego zrobić.
W tym momencie wybuchła płaczem. Powiedziała :
- Jestem taka słaba. Ciągle płaczę i nie potrafię ułożyć sobie życia…
Starszy wampir nie pozwolił kontynuować swojej towarzyszce . Podszedł do niej i przytulił ją. Ona nadal płakała. Pomoczyła mu koszulę, ale on na to nie zważał uwagi. Powiedział :
- To nie prawda. Jesteś najsilniejszą osobą jaką znam. A wiesz mi znam wiele osób żadne nie jest tak uparte, zadziorne i walczące o swoje.
W tej chwili oboje się zaśmiali. Wampirzyca odsunęła się od Chucka i wymamrotała :
- Pomoczyłam ci koszule.
Znowu oboje się zaśmiali. Wampir skierował swoją dłoń na twarz córki Katherine i otarł jej łzę spływającą po policzku a następnie powiedział :
- Mówiłem prawdę. Nie znam silniejszej osoby od ciebie. To co przeszłaś. Nie mam na myśli tylko ostatnich wydarzeń, ale twoją przemianę i w ogóle.  Byłaś wtedy sama i nauczyłaś się kontrolować nad sobą. Nie wiedziałaś co się z tobą dzieje. Pieprzyć, że zginęło  przy tym wiele osób, tego nie dało się uniknąć. Dałaś radę  sama. A teraz będzie łatwiej. A wiesz czemu? Bo będą przy tobie wszyscy twoi bliscy. Będę przy tobie ja.
Znowu ją przytulił. Nagle wampirzyca wybuchła :
- Boże obściskiwałam się z tym babiarzem-kapitanem sportowym
Wzdrygnęła się z obrzydzenia i spojrzała na śmiejącego się Chucka, który powiedział :
-Wiem.
Wampirzyca spojrzała na niego pytająco :
- Plotki szybko się rozchodzą. Podobno dałaś mu później kosza.
Powiedział śmiejąc się i odchodząc. Ali zatrzymała go swoim głosem :
- Dziękuję.
I jak się wam podoba? Przepraszam, że tak długo musieliście czekać. Byłam chora i nadal jestem trochę i nie miałam sił pisać. Mam do  was pytanko. Jaka jest wasza ulubiona postać i za co ją lubicie ?

10 komentarzy:

  1. Zapis dialogów leży. Robisz błędy stylistyczne i są powtórzenia. Czasem zdarzają Ci się błędy ortograficzne ("konta" zamiast "kąta"). Fabuła mnie już od pewnego czasu nudzi... Z niektórych fragmentów bije groteska. Mimo wszystko inne części tekstu są całkiem "dobre".

    OdpowiedzUsuń
  2. Może lepiej będzie jak zaczniesz robić akapity, lepiej się czyta a szczególnie wtedy kiedy jest taki długi rozdział :D
    "Wampirzyca powiedziała chcą odtrącić od siebie te myśli powiedziała :" Tutaj jest małe powtórzenie, przez to zdanie nie ma sensu..

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis seksu z kapitanem był najgorszym jaki w życiu czytałam. Ale po za drobnymi błędami rozdział jest całkiem niezły. Najlepszy był opis pragnienia krwi przez Alison.
    Co do mojej ulubionej postaci to jest nią Chuck. Bo któż nie lubi niegrzecznych chłopców?:D

    OdpowiedzUsuń
  4. No całkiem całkiem, zgadzam si z innymi komentarzami :) Ale cieszę się że notki są dość długie

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest zajedwabisty! *_*
    Wgl, ta cała sytuacja z tym chłopakiem.. super ci to wyszło! Jestem ciekawa co dalej. ;)
    PS. Fajnymi tekstami szczelała Alison

    OdpowiedzUsuń
  6. I takie rozdziały to ja lubię .:D
    Jedyne do czego się doczepię to... Oddzielaj swój dopisek pod rozdziałem od opowiadania, bo jak się wczytam to potem nie wiem o co chodzi.:D

    OdpowiedzUsuń
  7. To pragnienie krwi Alison <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty ! Wszystkie wymiękają przy tym ! Kocham

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobała mi się akcja z chłopakiem :D Alison i jej śiwetne teksty kocham ja za to :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział super!! Ja czekam kiedy naprawdę Alison wyzna miłość ;)

    OdpowiedzUsuń