sobota, 2 marca 2013

Rozdział 21


Alison była sama w swojej sypialni. Leżała na  wielkim łóżku rozmyślając nad swoim życiem.

Oczami Alison

Muszę być twarda. Muszę wziąć się w garść i uporządkować swoje życie. A do tego potrzebna jest roślina, która pozwoli zerwać więź. Jeśli to zrobię pozostanie mi jeden problem. Moje uczucie do Chucka. Właściwie to co ja do niego czuję? Czy to jest właściwie miłość?  Może to tylko zauroczenie ? Może jeśli poznam kogoś innego to, to co czuję do niego minie? Może ze mną jest tak jak z Blair? Tak na pewno tak. Poznam fantastycznego mężczyznę, który będzie mnie kochał z każdą moją wadą. Ale czy ja go pokocham? Czy zdołam zakochać się w kimś innym niż w Chucku?

Z rozmyślań wyrwał ją dźwięk tłuczącego się szkła dochodzący z dołu a konkretnie z salonu. To był Din, który rzucił szklanką w kominek, w którym palił się ogień. Zaniepokojona wampirzyca zerwała się z łóżka i prędko wybiegła z pokoju. Po sekundzie znalazła się na dole. Zastała tam swojego przyjaciela, który wpatrywał się w ogień, w który przed chwilą rzucił szkłem. Alison podeszła do Dina i tak jak on zaczęła wpatrywać się w płomienie. :
- Fascynujące prawda? Niby nic wielkiego a takie tajemnicze- powiedziała do towarzysza.
- Tak. Przypomina mi wiele rzeczy związanych z dzieciństwa.
- W jego świetle można robić wszystko. Można zapomnieć o wszystkim. Przy nim można ponieść się emocjom, ale następnego dnia, gdy wzejdzie słońce i ogień zgaśnie jest tak jakby nic się nie stało. Jakby poniesienie się emocjom nie miało żadnych konsekwencji (nawiązanie do pewnej nocy z Chuckiem)
Teraz Din wpatrywał się w Alison, która w tym momencie usiadła w fotelu obok kominka. Wampir zrobił to samo. Dziewczyna odezwała się przerywając ciszę między nimi, która nie była krępująca:
- Widzę, że nie tylko mi życie obróciło się do góry nogami. Trzymasz się jakoś?
- Muszę. A ty? – odpowiedział ze smutkiem w oczach
- A mam inne wyjście? Ale zobaczysz wszystko się ułoży.- wampirzyca próbowała brzmieć optymistycznie, ale jej jako nie wyszło.
- Masz na myli mnie czy siebie?
- Mojego życia nie da się poukładać tak, aby było jak kiedyś, ale twoje tak.
-Nie jestem tego taki pewien. Zerwałem z Eleną.
- Oł…..aaa… przykro mi- odpowiedziała przyjaciółka. Wampirzyca nie wiedziała co powiedzieć.
- A mi nie. Myślę, że to najlepsze wyjście dla nas wszystkich. Każdy dowie się co do kogo czuje. I mam tu na myśli także ciebie.
Na twarzy wampirzycy pojawiła się dziwna mina. Przypomniała jej się scena z przed kilku minut, w której Din rzucał szklanką i chcąc zmienić temat, który kierował się na jej uczuć do Chucka powiedziała :
- Na pewno nie jest ci przykro ?A ta akcja ze szklanką?
Wampir odczytał, że wampirzyca nie chce o tym rozmawiać, więc nie ciągnął dalej tematu:
- Powiedzmy, że musiałem wyładować emocje.           
- I to ci pomogło? – znowu spojrzała na kominek i nagle wpadła na świetny pomysł:
- Wiesz co ?Wiem co ci pomoże. Wychodzimy.
Wampir spoglądał podejrzliwie na przyjaciółkę, która, aby go uspokoić powiedziała:
- Zaufaj mi.
Po 30  minutach szybkiej jazdy samochodem znaleźli się poza miastem. To było kompletne odludzie. Wysiedli z samochodu.Po chwili z wampirzą szybkością znaleźli się na wysokim wzgórzu, za którego widniało duże jezioro. Wampir nadal nie wiedział o co chodziło Alison:
- Po co mnie tu przywiozłaś?
- Chciałeś wyładować emocje a rzucanie szklanką nie pomogło.
Wampir zrobił pytającą minę ,na co Alison odpowiedziała :
- Skoczymy z tej góry krzycząc z całej siły.
- I to ma mi pomóc? Skok z krzykiem?- zapytał zdziwiony śmiejąc się przy tym.
- Posłuchaj wiem, że to brzmi śmiesznie, ale to działa. Uwierz mi wiem co mówię.
- Więc, mamy wylądować w jeziorze?
Wampirzyca zaczęła zdejmować z siebie ubrania. Została tylko w samej bieliźnie. Din zrobił to samo. Dziewczyna pokiwała głową po czym odezwała się :
- Na 3 ?
Na co wampir zaczął odliczać :
- 1…., 2…..,3…….
W tym momencie rzucili się ze wzgórza krzycząc przy tym z całej siły. Krzyki były głośne, że słychać je było z 10 kilometrowej odległości. Wylądowali w jeziorze. Byli cali mokrzy. Oboje zaczęli się śmiać. Po chwili wampir zrobił zamach ręką w wodzie opryskując swoja towarzyszkę. ‘’Ejjj” krzyknęła dziewczyna po czym zrobiła to samo. Bawili się tak jeszcze przez ok. 10 minut śmiejąc się jak nigdy dotąd. Potem znaleźli się znów na wzgórzu. Próbowali się osuszyć. Alison odezwała się :
- Musisz przyznać, że pomogło bardziej niż rzut szklanką.
- Tak to prawda.
Znowu zaczęli się śmiać. W końcu założyli ubrania, które zostawili przed skokiem.
- Znam jeszcze jedną metodę. Skorzystasz? No chyba, że się boisz.
- Chyba żartujesz?.Ja mam się czegoś bać? A po za tym z tobą zawsze i wszędzie nawet w ogień wskoczę.
-Jesteś tego pewien, bo do wody miałęś wątpliwości- powiedziała wsiadając do samochodu. Oboje się zaśmiali po czym odjechali. Tym razem nie spieszyli się jak poprzednio. Po 40 minutach jazdy znaleźli się znowu w mieście.
- Ok. To jaki jest twój plan?
Alison nie odpowiedziała tylko zaparkowała obok miejscowego baru. Weszli do środka. Skierowali się do baru, przy którym usiedli. Nie było za dużo ludzi. Wampirzyca podniosła rękę na znak, aby barman do nich podszedł:
- Butelkę wódki poproszę i 2 kieliszki- powiedziała dziewczyna. Alison wyglądała na 17 lat, więc chłopak odpowiedział:
- Alkoholu nie letnim nie sprzedajemy.
Na te słowa Din wybuchnął śmiechem. Wampirzyca spojrzała się prosto w oczy chłopakowi i powiedziała :
- Poproszę swoje zamówienie.
Barman podał im co zamówili i odszedł na bok. Dziewczyna otworzyła butelkę i nalała do 2 kieliszków. Din powiedział:
- Moglibyśmy napić się w domu a po za tym w alkoholu można zatopić smutki a nie wyładować emocje.
- W domu będą nam przeszkadzać. A po za tym to nie będzie zwykłe picie. Przy każdej setce będziemy mówić na głos, że nie zrobiliśmy czegoś co zrobiliśmy i bardzo tego żałujemy albo to co nas przykrego spotkało. Bez żadnego osądzania siebie nawzajem.
Wampirzyca podstawiła kieliszek towarzyszowi i powiedziała:
- Żeby było łatwiej zaczniemy od tego co nas przykrego spotkało. Ok. no to ja pierwsza.
- Nigdy nie dowiedziałam się, że moją prawdziwą matką jest Katherine- wypowiedziała to zdanie po czym jednym łykiem wypiła zawartość kieliszka. Din zrobił to samo mówiąc:
- Nigdy nie umarła moja najlepsza przyjaciółka Charlotte.
Wampir nalał następną kolejkę:
- Nigdy nie znienawidziłem swojego brata- po czym ją wypił i chciał nalać sobie następną, ale przerwała mu Alison:
- Ej poczekaj na mnie.
Wzięła swój kieliszek i wypowiedziała :
- Nigdy nie poznałam swojego ojca- wypiła po czym wyszeptała :
- Nalewaj.
Tak jak kazała mu towarzyszka tak zrobił. Podsunął kieliszek i powiedział do Alison :
-No to co teraz nasze czyny, które żałujemy ?
Wampirzyca nie odpowiedziała Dinowi tylko podniosła kieliszek i powiedziała :
- Nigdy nie przespałam się z Chuckiem Salvatore.
Din spojrzał się na Alison. Wiedział, że ona coś do niego czuje, ale nie myślał, że między nimi do niczego nie doszło. Wampirzyca nie czekając na chłopaka nalała sobie kolejną setkę i wypowiedziała:
- Nigdy nie przespałam się z Chuckiem po raz drugi
- Co ? – zapytał Din
-Miało być bez żadnych osądów prawda?- odpowiedziała nalewając kolejnego:
- Twoja kolej
- Nigdy nie przespałem się z Katherine
Oby dwoje byli już trochę pijani( wampiry potrzebują więcej alkoholu, aby się upić niż człowiek).Wampirzyca wybuchła śmiechem ’’’hahahahahhaha’’.
- I kto tu przed chwilą mówił o osądach.
- Przepraszam cię hahahaha– mówiła ciągle się śmiejąc:
-Ale tak sobie pomyślałam, że ty albo Chuck moglibyście być moim ojczymem- nadal się śmiała i gdy skończyła mówić Din także wybuchnął śmiechem. :
- To by było ciekawe. Kochałabyś swojego ojczyma nie jak powinnaś tylko inaczej.
-Właśnie. Nigdy nie zakochałam się w Chucku.
- Nigdy nie zakochałem się w Elenie.
W tym samym momencie wypili zawartość kieliszka. Wstali, chłopak wciągnął pieniądze, które zostawił na blacie i wyszli. 

9 komentarzy:

  1. Rozdział jest ok, ale ta akcja z piciem najlepsza:D Moim zdaniem to ostatnie zdanie jest kompletnie zbędnie. Lepiej by było gdybyś skończyła na wypowiedzi Dina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział na prawdę mi się podoba :)
    Tylko może dodawaj akapity, będzie lepiej się czytało :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdarzają się drobne błędy, nie ma ich wiele. Fabuła wciąż mnie nie porywa. Poziom Twojego pisania wyraźnie wzrasta.

    OdpowiedzUsuń
  4. całkowicie zgadam się z komentarzami powyżej ;D Życzę powodzenia i duuużo weny! hehe ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł z jeziorem i z tym piciem. !! Szacuneczek. Zakończenie jest nawet spoko i z ostatnim zdaniem i bez.
    Wpadnij do mnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Akcja z jeziorem jak najbardziej na plus . :)
    Zgadzam się z @Kamela. Zakończenie super z ostatnim zdaniem czy bez.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z Cariną Potter. Mogłaś skończyć na dialogu. Muszę przyznać, że coraz szybciej czytam twoje rozdziały. Tak bardzo wciągają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry rozdział,podoba mi się,a szczególnie ten moment z jeziorem i górką.Boskie

    OdpowiedzUsuń
  9. carina Potter? Czy ona jest spokrewniona z Harrym Potterem? Jezioro to świetny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń